Kocham swoich przyjaciół
a nie ścigam się z czasem
to on za mną
nie nadąża
spoglądam na drzewa
ptaszki mi śpiewają
kłaniam się słońcu
do ludzi uśmiecham
dzwony donośnie
biją dla mnie
bym wstąpił na Anioł Pański
porozmawiać z Ojcem moim
który czeka cierpliwie
w Tabernakulum
w zamyśleniu dziękuje
za żonę córki przyjaciół
za kochanego zajęcia
z innego kraju
i jego rodzinę
szczęśliwy wychodzę
idę przed siebie
widząc sens życia
wstępuję tu i tam wszystko
za jednym ruchem
po co deptać tam
i z powrotem
zaglądam do portfela
karta do bankomatu jest
gotówka też
na wszelki wypadek
gdy system zawiedzie
życie ma wielki sens
dobrze mieć półki poukładane
by nie być zależnym
od kieszeni sąsiada
a jak trzeba to mu pomogę
cenię sobie
wolność i swobodę
jak w piosence
i kocham swoich przyjaciół