rozstanie
jak w innej skórze dajesz o sobie znać
pierwszego dnia
przed jak sądziłam trudnym snem
czułam ciężar na pościeli
a w sercu jakoś lżej
wciąż czuję Twoją obecność
wiem że jesteś jak nie tu to tam
ale dla mnie
zawsze jesteś i będziesz
powietrze zza okna wleciało do salonu
zamiotło z kurzu drewnianą posadzkę
w niczym mi nie przeszkadzając
czytam stopione kawałki drewna
podstemplowane niebieskim tuszem
by odświeżyć umysł gdy nie mam kofeiny
łączone hieroglify ładują komórki mózgowe
na pisanie wierszy chociażby alfabetem Morsea
wystarczy jedynie nostalgiczny powrót
do czasów kiedy jeszcze nie czułam nicości
a Ty bez przesady obserwowałeś moje ciało
nasze długie godziny wypełnione chwilami
to wszystko było wszystkim
czemuż teraz nie jest ?
o tym wiedzą
tylko odległe gwiazdy
przybite do nieba
a my musimy dalej żyć
i wyciągać wszystko co dobre
ze wszystkiego co było
Klaudia Gasztold