Kobieta nieSTOSowna
Z atomowym drżeniem środka
i przekąsem z domieszką ironii,
na jednym wdechu wyrzuciłam:
Cześć! Idę za sobą w ogień właśnie.
Choćbym żywcem miała spłonąć
na stosie wszystkich twoich uwag,
odpalę od niego fajkę cierpliwości
i poczekam na deszcz możliwości.
Popatrzę spokojnie, jak krople
wdzięczności, życzliwości
i kosmicznej świadomości
łączą się w mieniący eliksir radości
i pozwolę sobie zakwitnąć
w ogrodzie nieskończonej błogości.