Twoje Wiersze - kot i krowa

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony

3 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.

Komentarze

Kolor wiersza: niebieski

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Mgła^(*)

2022-11-18

Uwielbiam takie ciepłe mleko od krowy z pianką 😉

Alfred^(*)

2022-11-18

Ja też chociaż dzisiaj mleko można dostać przeważnie w kartonach.Dziękuję za odwiedziny i komentarz życzę miłego weekendu i Pozdrawiam serdecznie 😊🌹

Elżbieta

2022-11-18

Dobra z Twojej fraszki płynie nauka, "samo przymilanie się jednak nie wystarczy!"
Serdeczności Alfredzie, a co "porabiają krasnoludki czy harcują w trawie?":)⭐😊

Alfred^(*)

2022-11-18

Elżbieto masz rację:
by się w symbiozie
wzajem poić
krówka się daje
czasem wydoić

Jakoś nie było odzewu na bajkę o krasnoludkach, mam ją też w wersji dla dzieci, może kiedyś zamieszczę.
Dziękuję za miły komentarz, życzę miłego weekendu. Pozdrawiam serdecznie 😊🌹

Grzegorz67^(*)

2022-11-18

Rodzice jak mieli krówkę, lubiliśmy z bratem popijać prosto z cycka, ale była frajda.
W "raczyć" - zgubiłeś "ć"... chyba?

Pozdrawiam.

Alfred^(*)

2022-11-18

Grzegorz67: dzisiaj takiej krówki trzeba ze świecą szukać. Dzieci mieszkające na wsi widzą krowy i inne zwierzęta jedynie na obrazkach. Cośmy się nadoili tego nikt nam nie odbierze, mamy co wspominać. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam serdecznie 😊🍻

AgaRytel

2022-11-18

Teraz dojenie nie jest trudne. Pamiętam jak byłam dzieciakiem i jeździłam do babci na wieś, doiłam krowy. No trzeba się było naściskać 😄 Ale jak to mleko smakowało - ciepłe, pachnące.
Fajny wiersz. Pozdrawiam :)

AgaRytel

2022-11-20

Ja też pamiętam jak z kijem, witką goniłam krowy na pastwisko. Oj trzeba je było co i raz na miejsce gonić, bo rozchodziły się czasami ha ha. A jak przechodziłam koło innych krów , to tylko patrzyłam czy byk czy krowa , trochę się bałam. Ty też miałeś fajne przygody. Takie miło się wspomina po latach :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Alfred^(*)

2022-11-18

AgaRytel : onegdaj mój tata pasał wielkie stado krów, gdy spadł rzęsisty deszcz zdjąłem swoje nowe pluszowe ubranko i zanurzyłem się w rowie pełnym ciepłej deszczówki, kiedy wyszedłem z wody zobaczyłem jak moje nowe ubranko zjada wielka krowa i tak całkiem nagi jako kilkuletni chłopiec wracałem wśród gapiących się kur i innego drobiu zapłakany do domu.
kiedy mleczny ściskam sutek
wtedy mija wszelki smutek
Dziękuję za osobisty komentarz. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu 😊🌹

Pokaż mniej

Logowanie

kot i krowa

Ocena wiersza

Komentarze

Kolor wiersza: niebieski

Autor poleca

Inne wiersze z tej samej kategorii

Inne wiersze tego autora

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji