Wiał wiatr
Niósł opowieści dawno zapomniane
Wadera szara królowa lasu
W połogu leżała
Wśród szczeniąt pięciu
Reszta watahy z samcem na czele
Który dzielnie zastąpił waderę
Nosami w górę zdobycz węszyła
Głód w oczy zajrzał........
polowanie się zaczyna
Na skraju polany
Gdzie trawa najsłodsza
Jeleń stary bez stada się ostał
Jeszcze niedawno był władcą kniei
Lecz przegrał walkę z młodym jeleniem
W nozdrzach poczuł już zapach strachu
Już do biegu zrywać się chciał
Gdy stado wilków wychynęło z lasu
Za późno było na ostatni cwał.
Basior najstarszy z zjeżonym grzbietem
Co przewodnikiem był w hordzie
Na plecy bykowi zaraz skoczył
By pierwszym być w tym krwawym mordzie
Reszta watahy też nie próżnując
Kąsa jelenia za wszystkie członki
Wódz gardło kłami rozszarpując
Krwawą scenę szybko zakończył.
Życie za życie to puszczy prawo!
Wiatr wieje i opowiada
Co ,żem usłyszał to ,żem napisał
A potem w kniei nastała cisza