Trochę o mnie
przerwy między skrętami robię większe
jednocześnie przebiegle zmniejszając
te odpowiedzialne za dostojeństwo
picia po dwunastej i najlepiej z kumplem
jak zabronią małpek będę milionerem
na każdej połówce przelanej w setki
zarobię drugie tyle co pije dziennie
a jeśli ten alkohol wyprodukuje sam
to jeszcze zostanie na bułkę z pasztetową
i nastaw na wino hibiskusowo rodzynkowe
żyję skromnie czując się jednocześnie bogaty
w parę metrów kwadratowych spadku
po robotnym dziadku człowieku starej daty
przewidział że powojenne pokolenia to będą same kaleki
skrzywdzone genetycznie piętnem śmierci normalne dzieci
mimo to staram się zabijać jak najwięcej
nieco przygaszony zespołem cieśni nadgarstka od nieergonomicznej myszki
ale już nie takie cuda nasza postępowa medycyna leczyła
zauważyłem że najlepsze wiersze piszę waląc dubleciki
z bąka i beknięcia prawie jednocześnie
pozornie czynność błacha lecz patrząc głębiej
otwiera się kosmos i cała masa nieprzytomności
z której wyłania się mój wyjątkowy styl