Ilu jest
których twórczość nie wyszła na jaw
i nie pokazała się światu?
Ile jest świadomości
w pierwotnym człowieku,
którego tchnienie było znane kiedyś
naszemu pierwotnemu bratu,
a świadomość sięgnęła dzisiejszych wieków?
Być może zaznał szczęścia, smutku i radości.
Ostatecznie zrozumiał coś,
czego współcześni nie rozumieją,
czyli reguły swojej pierwotności.
Być może wielu nam współczesnych
się przed tym stwierdzeniem wzbrania,
lecz sztuka jest po prostu
atrybutem przetrwania.