On stawia
mamy chwilę czasu
pogoda dopisuje
w samochodzie
żoneczka przymyka oczy
wnuczek rozgrzewa się
przed meczem
wyjąłem telefon
dzwonię do Zielonej
usłyszałem jej głos
po raz pierwszy w życiu
o mało nie wypadł mi z ręki
gdy usłyszałem
czy Jadzia jest z tobą
bez mrugnięcia skłamałem
gdyby była to straciłbym
resztę zębów i szczęka
też by wyskoczyła
z moją zołzą nie pogadasz
to jest straszna zgaga
wiem że kłamiesz
muszę kończyć jeszcze
mam dwa domy do celu
pozdrów Jadzię
wtem się kochaniutka odezwała
tu Waldusia żona
pozdrawiam ciebie nieznajoma
spotkamy się w Lublinie na kawie
on stawia