Bezsenność
chyba z morfeuszem mam jakąś kłótnie
dorosłe życie jest straszne trudne
nie ma sensu udawać
gdy w objęcia jego wpadam
nasze pożegnanie jest trudne
rozstać się w złości tak nie wypada
myśli przy pobudce krążą brudne
nie chce mi się
nawiedza mnie te zdanie w kółko
budzik wali jak sierp
koniec miłości dla mnie trwała zbyt krótko
lecz życie to nie sen
chociaż Hypnos tak realny się jawi
prawdopodobnie nie różni się wiele od mary
otwieram oczy budzę się