Tak mam.
A droga, którą już przebyłam
Bywała różna; stroma, kręta...
I mnie za mało jeszcze bycia,
bo tam gdzie chciałam to nie byłam,
a może byłam, a może śniłam.
Bywało jasno i świetliście,
Fruwałam lekko ponad ziemią
i tak radośnie, złoto srebrzyście.
Czasami było szaro, mgliście,
I te melodie we mnie drzemią,
By kiedyś wybrzmieć uroczyście.
Ja przecież mam niedosyt życia,
i tych sekretnych magicznych uniesień,
Daj Boże, daj jeszcze bycia,
choć w życiu mym jest już jesień...