Kumulacja
Każda z nich wartości nie miała,
ale o losie zawsze przesądzała.
Przebieg zdarzeń, dni miesiąca,
kalkulacje i gorączka.
Odliczanie czasu do wydarzeń,
rychłej śmierci moich marzeń.
Zegar tykał jednostajnie,
w myślach było gniewnie .
Kiedy spytano o wszelkie straty,
przywiązany,
podałem je losując liczby.
Jest źle w skali cztery do dziesięciu.
Straciłem coś o czym wkrótce zapominałem,
myśli związać próbowałem.
Niewiele życia minęło,
sypiałem konkretnie lecz bez celu.
Drzemki z martwym zaufaniem, istny to czas na pożegnanie.
Ps. Przecinki kiedyś poprawię.