W szarym świecie, szary ja. Po ostatniej spadłem z dna.
Wchodząc w górę w szary świat. Bezsensowny starań czas.
Ukojenia poczuć smak. Niech nadzieja da mi znak.

Czy na górze, czy na dole. W smutkach swoich ciągle płonę.
Czy na górze, czy na dole. Promień światła w chmurach tonie.
Czy na górze, czy na dole. W samotności oku stoję.

Wchodząc dalej ku szarości. Przeszył promień moje kości.
W górę wtedy wnet spojrzałem. Zobaczyłem postać z marzeń.
Linę nagle mi rzuciła. Już wyszedłem z tego cienia.

Czy na górze, czy na dole. W szczęściu z Tobą ciągle płonę.
Czy na górze, czy na dole. Promień światła chmury gromi.
Czy na górze, czy na dole. W samotności dziś nie stoję.

Kolor oczy przeszył moje. Szliśmy ciągle w swoją stronę.
Życie w końcu mi coś dało. Szczęście znowu mną rzucało.
Chmury zbierać się zaczęły. Oślepiony, widząc tylko Twoje strony.

Czy na górze, czy na dole. W zmieszaniu z Tobą kroczę.
Czy na górze, czy na dole. Promień światła gaśnie ciągle.
Czy na górze, czy na dole. W samotności szponach stoję.

Złudne były me nadzieje. Jak zabawka w nowym ciele.
Podmieniony, wyrzucony. Znowu wpadłem do tej nory.
Ból mnie przeszył, już trafiony. Promień światła jest zgubiony.

Czy na górze, czy na dole. Smutek znowu mnie pochłonie.
Czy na górze, czy na dole. Promień przepadł w chmurach tonie.
Czy na górze, czy na dole. W samotności paszczy stoję.

Tyle czasu, tyle złości. Odnalazłaś inne włości.
A mnie znowu tam wrzuciłaś. Skąd mnie kiedyś wybawiłaś.
Już nie widzę i nie słyszę. Znajdę kiedyś szczęścia kliszę?

Czy na górze, czy na dole. Smutek dopadł mnie i koniec.
Czy na górze, czy na dole. Płomień umarł, chmur tysiące.
Czy na górze, czy na dole. Samotności się wciąż boję.

Wstać próbuję, lecz nie mogę. Czas odpocząć, gdy nie stoję.
Może kiedyś znów spróbuję. Teraz ciszy potrzebuję.
Więc zostanę w tej ciemności. Póki siła mną nie wstrząśnie.

Czy na górze, czy na dole. Bez znaczenia jest co robię.
Czy na górze, czy na dole. Bez znaczenia, gdzie jest płomień.
Czy na górze, czy na dole. Bez znaczenia, gdy w samotności tonę.