Mikołajki part 2
Renifery ciągną sanki
Lekko lecą niestrudzenie
Żeby spełnić Twe marzenie
Tu kapotka tam fartuszek
Ale fajny jest ten ciuszek
Jest też kubek z kotkiem małym
I widziałam też sandały
Może z Temu coś przyniosą
Tam zakupy aż się proszą
Tną te ceny jak szaleni
A w kieszeni aż się pieni.
Black fraydey'e nas tu kuszą
Wszystko idzie kupić z duszą
Aby tylko płatność przeszła
Nawet nie trzeba ruszać się z krzesła
W nocy po kryjomu
Lub w autobusie do domu
Zakupy robione są w mig
Palcami robisz pstryk
Każdy cieszy się z prezentu
Bo nie ma jak mikołajki
Każdy jest żabką jak z bajki
Dziś jest dzień Mikołaja
Życzę mu imprezy do rana
Dużo , pomyślności
I samych udanych gości
Kto na prezent nie zasłużył
To mu się dzień bardzo wydłużył
Niech teraz zdrowaśki odmawia
By pod choinką nie zastać pawia.