Bezsenność
Ja dobrze wiem że on gdzieś tam jest, już słyszę jego cichy szelest.
Wytezam wzrok może dojrze go, może dziś będzie mi to dane i tak w bezruchu tkwię jeszcze chwila, dwie złapie Cię i zjem na śniadanie.
Już sama nie wiem czy możliwe to jest bo co noc jesteś sprytniejszy.
Już prawie cie mam już pazur wyciągam, lecz znów spłoszony uciekasz .
Nie poddaję się w ciemności tkwię może znowu Ciebie usłyszę.
Moze wrócisz tu ugasic mój głód, a może już wracać przestaniesz?