Nigdy nie wiem, co mnie spotka.
W perłowym deszczu brodzę niepewnie.
Dokąd iść? Wciąż pytam.
Odpowiedź nie przychodzi.
A może jej brak jest odpowiedzią?
Niepewność wpisana jest,
na próżno walka z nią.
Otworzyć się na nią,
pokochać z całym swym urokiem i skazami,
albo przepaść w otchłani strapienia.
Takie niepewne stąpanie w nieznanym.
Z jednej strony dzięki temu umysł jest zawsze ostrożny i otwarty na nowe nie myślimy schematami.
Z drugiej strony za dużo niepewności powoduje że nie zawsze potrafimy zbudować coś realnego. Na przykład związek.
Dziękuję :)
Pozytywne otworzenie się na "nie wiem", może być twórcze. Taki tekst z klasyki buddyzmu: "Mistrzu – spytał uczeń – skąd wiesz, że coś jest prawdą a coś innego nie jest, pozostając tylko iluzją?
– Nie wiem – odpowiedział mistrz.
– Nie wiesz co jest prawdą a co iluzją, czy nie wiesz skąd wiesz? – Uczeń spojrzał na mistrza z szeroko otwartymi oczami.
– Nie wiem – odpowiedział mistrz z uśmiechem na twarzy."
Pozdrawiam serdecznie, ta historyjka to po to, by wywołać uśmiech.
Nie mogę i nie chcę udzielać Ci rad, nie czuję się kompetentny, jedno jest pewne (dla mnie) buddyzm i chrześcijaństwo idą w przeciwnych kierunkach, mimo że nauczyciele buddyjscy będą twierdzić coś przeciwnego.
A to bardzo ciekawe! Póki co nie zatrzymałam się przy jednej tradycji, od kilku lat jedynie przyglądam się, czytam, biorę w życie to, co ze mną współgra. I wydaje mi się, że są to uniwersalne podstawy dla buddyzmu w ogóle, nie samego Zen. Mnogość tradycji, ścieżek, dla osoby, która zaczyna od zera jest bardzo przytłaczająca. Jestem pewnie na tym etapie, którym byłeś wcześniej, czyli "próbowania" i kroczenia dalej.
No tak. Patrząc na Twoje miniatury od dawna miałem skojarzenia z buddyzmem Zen, ale nie chciałem pierwszy z tym wychodzić. Wiele lat temu siedziałem w lotosie i liczyłem oddechy, ale czego ja w życiu nie robiłem? Ostatecznie nie poszedłem tą Drogą ale wiele mi to dało i trochę z tego zostało. Rozbrat z Zen nastąpił na płaszczyźnie duchowej i religijnej, ale pozostało wiele z jego siły i energii , co jest obecne np w postaci zamiłowania do haiku , czy sposobu postrzegania rzeczywistości.
Wywołała uśmiech, dziękuję !<3 Och, o "nie wiem" można byłoby wiele pisać. Otwarcie się na niepewność do mnie samej przyszła właśnie z buddyzmu. I w tej miniaturze właśnie o niej mowa. W buddyzmie zen z kolei w jednej z medytacji wykorzystuje się "nie wiem". Można wtedy poczuć niesamowitą potęgę tych słów, które zazwyczaj, na co dzień, są kłopotliwe dla samego nadawcy, zaś podczas medytacji okazuje się, że ich nieme wypowiedzenie łączy nas z piękną pustką, ciszą, z nami samymi bez żadnej koncepcji... Pięknej soboty :)
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.