wiatr
gdy dookol'a muzyka pel'na z'ycia
wie'c taniec swo'j zaczyna
najpierw powoli
raz w lewo
potem w prawo
i na odwro't
szybciej
szybciej
i szybciej
w ko'l'ko
i mie'dzy drzewa
mie'dzy domy
szybciej
szybciej
i szybciej
az' zrywa
wyrywa
l'amie
i niszczy
szybciej sie' nie da
wie'c pada zme'czone
i przeraz'one skutkami swawoli
zno'w milczy
zawstydzone
zno'w cicho stoi
i wierza'c z'e go nie widac'
nasl'uchuje muzyki z'ycia
ale nogi swe'dza'