* Godzina W
Zerwali się powstańcy... heroiczny bój.
Łącznikiem był.
Za ciężki hełm na głowie,
za duży mundur.
Zapałki i butlę benzyny,
niósł
mały powstaniec... prawie dziecko.
Jedynie krzyż brzozowy
i pamięć... tylko pamięć.
W kanałach ze szczurami,
tysiące niewinnych istnień.
Już Żoliborz i Mokotów
zostały odzyskane,
lecz daremny trud i znój.
Bo śmierć szła... poprzez morze gruzów.
Uklękłaś Warszawo pochylona ruinami,
jak matka nad grobem syna.
Kto łzy obetrze, kto uszanuje
krew,
którą zroszona ta ziemia.
Nie powinni zginąć w mroku dziejów.
Czy będziemy pamiętać? Czy umrą po raz wtóry.