Gargamel
z misiem przytulony grzecznie
w bajkę zapatrzony
biegnie za nieco przedłużoną
minutę z kroplą emocji na czole
bo już słyszy że coś tam stukocze
i chlupocze na stole
porozkładane, porozlewane
mąka oleje płatki owsiane z
przyprawami i pewnością
siebie przez małego chemika
starannie mieszane
kolorowe laboratorium
zamurowało mamę
- do łazienki i to już,
idziemy się myć! -
na wdechu z automatu
wydobyła z siebie do
obklejonego miksturami
czterolatka
- ale ja jestem Gargamel, a
Gargamele się nie myjjją...! -
syknęła odpowiedź między
mleczakami rozminowując
gniew u jeszcze bardziej
zaskoczonej, mamy.