W perłach cała
Rzucił klejnotów garść.
Zaglądam zatem przez mała chwilę,
Cóż mi darować chciał…
Rzucił mi pereł sznur.
Jak ból, w którym powstają,
Jak dziecka śmiech i matki łza
Przeróżne kolory mają.
I jeszcze jeden kamień mi dał
Jest zmienny, tak jak ja.
W dzień lśni błękitem dnia
Nocą purpury blask ma.
Błękit nieba turkusem oczu zaznaczył
Pokazał dal nieodgadnioną.
W sercu mi zamknął rubin,
By pożądał miłość szaloną.
Kamienne serce boli
I zimny ogień spala
Losie, losie przekorny…
W perłach jestem już cala!!!