poznacie ich po owocach
na miłość patrzyli przez szpary w drzwiach
jedli lody w muszelkach
po których długo oblizywali ręce
nie wiedzieli nic o kwaśnych winogronach
i słodkich cytrynach
gdy dojrzewali
chłopcy kusili jabłkiem Adama
a dziewczyny gładko przełykały wino
na głowy spadało niebo
z zagranicznymi gwiazdami
wszyscy mówili o kubańskich pomarańczach
i wy(Castro)wanych kotach z sąsiedztwa
kiedy dorośli
zaczęli przeżuwać słowa jak liście koki
i zlizywać lody z ciał
zamiast drzewek pomarańczy woleli bananowce
o owocach łona
pochowanych w trumnach dusz
nikt już nie mówił