Słowo na "D"
- zdanie to pada z moich ust mimowolnie,
gdy ktoś zaczyna mówić o kolorach.
reakcje są różne.
niektórzy pragną szczegółów.
inni wyrażają swoje współczucie,
jakbym była śmiertelnie chora.
niektórzy śmieją się.
za każdym razem, gdy się pomylę.
ogromną radość sprawia im fakt,
że nie umiem rozróżnić dwóch odcieni błękitu,
które w moich oczach są - ha - identyczne!
ale są też ludzie, którzy nie rozumieją, o czym mówię.
pytają się, czy widzę świat na czarno-biało.
wtedy nie wiem, co mam im odpowiedzieć.
widzę kolory tak jak inni,
tylko są trochę przyćmione,
tak jakby wszystko było spowite mgłą.
taka jest prawda, ale czy na pewno?
czasem świat wydaje mi się czarno-biały.
nawet w piękny, słoneczny dzień,
otaczają mnie ciemne chmury,
które nie pozwalają mi cieszyć się ładną pogodą.
niczym deszcz padają z nich słowa.
wypisane czarnym atramentem obelgi,
których nie mogę wyrzucić z mojej głowy.
pomagają wtedy tylko małe, białe pigułki,
które niczym korektor starają się je zakryć.
jednak i w tym przypadku,
spod zamazanego tekstu prześwitują słowa,
które zostaną tam już na zawsze
i nic oprócz całkowitego zniszczenia,
nie zdoła ich wymazać z tego czarno-białego świata.
dlatego nigdy nie wiem, co mam odpowiedzieć.
ponieważ bardzo trudno jest mi stwierdzić granicę,
między tymi dwoma zjawiskami.
w końcu oba rozpoczynają się tą samą literą.
Daltonizm,
Depresja.