Maska
Ona na mej twarzy w każdej sekundzie, minucie i godzinie.
A oni? Popatrzcie tylko. Uśmiechają się do mnie. Mają piękne twarze. Wszystkie takie same.
Chyba lubią maskę… cieszę się.
Chciałbym ją zdjąć. Chociaż na chwilę. Ciekawe co się za nią kryje.
Może tylko na krótko się pokażę. Tylko na moment mały.
Zdjąłem.
- Hej patrzcie, to ja! – krzyczę.
Co się stało? Gdzie ich piękne twarze? Odwróceni stoją. Plecami do mnie.
Już się nie uśmiechają.
Ale dlaczego odchodzą? Czyż ja nie jestem piękny? Może w lustro spojrzę.
Aha.
I wszystko jasne… jestem inny.