Cisza
Tylko tyle, aż tyle
Tylko jej oddałbym wszystkie ubrania stojąc na mrozie.
Klęcząc w kałuży swoich największych błędów które w życiu popełniłem. W tamtej chwili nic by to dla mnie nie znaczyło bo była by ze mną.
Oddałbym jej moje najszczęśliwsze dni spędzone na tym świecie. Żeby zobaczyć jej piękny uśmiech a w oczach zobaczyć jej wdzięczność.
W jej źrenicach widzę cały świat, każdy kontynent, wszystkie rodzaje chmur, fazy księżyca, gwiazdy, wszystkie kwiaty ale też wrażliwość i smutek. To chyba najbardziej mnie intrygowało.
To aż dziwne, że nie potrafię racjonalnie myśleć. To już jest cudze a dalej patrząc w przyszłość widzę ją jak idziemy razem przez każdy najtrudniejszy moment w naszym życiu.
Nigdy nie spotkałem takich źrenic, które roztapiają każde negatywne wspomnienie, zastępując je automatycznie w pozytywy. Było ich bardzo mało, dlatego tak ciężko jest mi pojąć to, że zbudowałem tamę przez którą ciężko będzie swobodnie przeskoczyć i znów zobaczyć jej oczy.
Nigdy jej nie zapomnę, to nie ulegnie zmianie.