Znam te czarne cienie,
w końcu sobie pójdą
a Ciebie otoczą
tylko nadziei zielenie

Pozdrawiam serdecznie

W naszym życiu pojawiają się takie chwile, takie sytuacje, które nas przerastają. Przytłaczają aż do ziemi. W tym konkretnym momencie nie jesteśmy w stanie ich udźwignąć, nie mamy na to siły ani chęci do walki, ale wtedy trzeba pamiętać, że... to są TYLKO CHWILE, i chociaż nie wiem, jak byłyby trudne czy bolesne, to jednak miną, wcześniej czy później po prostu MINĄ. I Ty to przecież wiesz, znasz ten stan! Po pewnym czasie znowu zaczyna świecić słońce, a my wreszcie podnosimy się i idziemy dalej. Najważniejsze, żeby nie dać się tej chwili złamać. Z pewnymi sytuacjami nie wygramy, nie pokonamy problemów tak, jak byśmy tego chciały, ale je zwyczajnie przeczekamy, czas zrobi swoje, a my znowu pójdziemy w stronę życia, uśmiechu, marzeń. Masz tę siłę! Nie wiem czy pisałam te słowa do Peelki czy do Autorki, ale dwa ostatnie wiersze wywołały we mnie takie właśnie spostrzeżenia i musiałam się nimi z Tobą podzielić. Poniższy cytat jest nie tylko piękny, ale również cholernie prawdziwy (sprawdziłam na własnej skórze): "Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć, Miniesz - a więc to jest piękne." Serdecznie 🤗. PS Jestem.

Agatko przecież nie jesteś tchórzem i dasz radę podnieść się z największego "doła" bo masz dla kogo żyć! 😃 Zobacz za chwilę będzie wiosna i trzeba napisać kilka Anielskich wierszy...Nie ma takiego bólu, którego nie dasz rady wytrzymać! Jesteś dzielną i silną kobietą...Zbierz te diamenty z oczu i serca, zacznij pisać wiersze bo my czekamy 😍 Mocno przytulam i pozdrawiam ciepło 😃🤗🌼

Mam nadzieję, ze nie będziesz mi miała za złe, jak jednak napisze kilka słów. Widać, że przeżywasz bardzo trudne chwile, Poruszający jest Twój dopisek do wiersza, Ja miałam w pewnym sensie podobną sytuację, ale cięższego kalibru. aż trudno o tym myśleć, ale byłam emocjonalnie na takim dnie, ze prosiłam Boga o śmierć dla mnie i dziecka w moim łonie, I przestalam czuć jego ruchy. To było przerażające...Och, jak szybko zmieniłam zdanie, błagając o coś wręcz przeciwnego. To była dla mnie bardzo gorzka nauczka, ptrzexwienie, tak jak dla Ciebie może być to wydarzenie...A jak na pewno doświadczyłaś nie raz, bardzo trudne momenty w końcu mijają i widzi się świat w lepszych barwach. Po prostu trzeba przeczekać. Tylko trudno o tym pamiętać i w to wierzyć na dnie, kiedy wokół tylko muł i wodorosty...Pozdrawiam serdecznie, przesyłam uściski<3 Zacznij od nowa:)

wiem że czarny jednak
smutek jakiś ogarnia mnie
gdy czytam ostatnio
wiersze Twe
🦋🦋🦋🦋
Miłego pięknego dnia 🌼

Łezko… czytając Twoje ostatnie wiersze niepokoję się bardzo…
Pięknie ubierasz słowa w to ‘’nieszczęsne’’ życie ale ono jest po to aby móc garściami czerpać wodę z jego niekończących się źródeł…

Miłego dnia, bez problemów, bez łez…. uśmiech mile widziany :))
Pozdrawiam serdecznie :)

te odchodzenie pozostaw innym ...Ty się życiem Ciesz ...tak jak ja ... pozdrawiam serdecznie ...