Rozmowa o wierze
Mówisz, że nie wierzysz.
Ależ wierzysz, wierzysz,
tylko, że ty wierzysz
w Jego nieistnienie.
Ja ufam. Ty wątpisz
On nie chce chyba,
abyśmy mieli pewność.
Musimy wybierać.
Tobie trudniej.
Wybacz. Tak sądzę.
Ty pokpiwasz ze mnie,
lecz czasem zazdrościsz.
Traktujesz to jak zabobon.
To czemu masz tyle zwątpień?
Ja mam więcej rygorów.
Współczujesz więc,
ale i podziwiasz.
Ja sobie chwalę moje zniewolenie.
Choć kusi mnie tyle,
lecz to słodka niewola.
W niej jestem wolny.
Łatwe Twoje zniewolenie,
Smutne i bez nadziei.
Nie chodzisz do kościoła,
Spowiadasz się do mnie.
Cena twej pomyłki
może być większa.
Ja myląc się nie tak dużo tracę.
Martwię się o ciebie.
Ktoś z nas błądzi przecie.
Obaj jesteśmy tu.
Obaj przeminiemy.
Obaj gdzieś szukamy
w gąszczu niepewności.
Powinniśmy się kochać.
Bogumił Pijanowski