Dopełnić do pełni
Ktory już nie jest w pełni
Mrozi mnie
Księżycowa tarcza
I Twój zegarek na ręce
Są rozbite jak My
Księżyc...
Powoli zmienia się w sierp
I...
Jest już jak ja;
Ostry,
Pusty w połowie,
Niedopełniony
Coraz węższy
Ale
Musi nadejść kolejna pełnia
Tylko trzeba dać jej czas
I pozwolić komuś
Wypełnić tę pustkę
Którą wyciąłeś w mym sercu odchodząc
Nawet najostrzejszy sierp
Stępi solidna, srebrna tarcza
Blaskiem oświetlając mrok.
Cykl życia.