Dolina duchów
cień niezrozumiany
w tym obcym świecie,
krwawię w ciszy.
Pragnę być wysłuchana
w tym rozbitym świecie,
być dostrzeżona
w tej odległej pustce,
wznieść się niepokonana, niezłomna.
Nikt nie kocha wyrzutków—
pozostaję duchem.
Jestem tylko szeptem
w tym zniekształconym świecie.
Złudzenie jest pożądane,
lecz moje rany pozostają otwarte,
a łzy rzeźbią rzeki na mojej skórze
w tej wyobcowanej przestrzeni.
Nic tu nie zakwitnie pięknem,
nic nie ugnie się przed normalnością.
Jestem tylko ja
w kokonie chaotycznego przypadku.