Smutek I ja
W liście wtuliły się kwiaty.
Zbliża się długi wieczór,
Dzień owinął się w purpurowe szaty.
Smutek cisza i ja,
To takie oczywiste.
Tylko w dali Cohen gra.
Znów włączyłam play listę
W prostych taktach i prostych słowach.
W rytmie walca przemawia do mnie.
Cicho szepcze tańcz , tańcz .
Lecz nie ma ciebie koło mnie.
Więc tańczę szaleńczy walc.
Już nie szukam niczego.
Jak to było? End of love?
I nie pytam dlaczego.
Tak tańczyć mogłabym jeszcze.
Długo pewnie do rana.
Lecz popatrzyłam w lustro.
Twarz stara życiem sterana.
2014 r.