Głód
doskwiera bardziej niż ten za chlebem
Ty dnia powszedniego jesteś istotą
niczego nie pragnę tak bardzo jak ciebie
Gładkości skóry gdy palcem wodzę
przed wszystkim tym co tak ważne
kolejny samotny wieczór nadchodzi
dzisiaj pewnie znowu nie zasnę
Wrócisz w końcu z tej podróży
przywieziesz kwiaty z wszystkich światów
ja najbardziej tęsknię do twej róży
do jej delikatnych płatków
Jeszcze tylko parę dni
i wypełnisz to co puste
jeszcze tylko parę chwil
ucałuję znów twe usta