To jest mania. Grafomania.
Nie wytyczam nowych szlaków,
Nie odkrywam nowych krain,
Nie poznaję nowych języków,
Nawet nie znam angielskiego,
W którym można się dogadać
W każdym, nawet najodleglejszym
Zakątku kosmosu jak Tatooine.
Nikomu nie odsłoniłem prawdy,
Nawet po prostu nie zaimponowałem.
I nie jestem w stanie umoralnić
Chociażby siebie samego głębią przemyśleń
Nad światem, sensem, istotą bytu.
A mimo to coś mi każe pisać te bzdury,
Jak nie-boskie natchnienie
Księgi objawione samozwańczym prorokom:
Mahometowi, Marksowi czy Hitlerowi.
Chociaż tyle dobrego, że nie nawołuję
Do ostatecznej rozprawy z niewiernymi.
Jak na razie.
24.04.2023