Przypomnienie
czy ja wiem czy to mi się zdarzyło
nie to chyba był sen
taki na jawie jak ze starego kina
padał deszcz w zielonym płaszczu
biegłam na spotkanie
banalne miejsce gdzieś w środku miasta wśród tłumu ludzi
poznałam go i nie mówił nic
stał jak wryty
z ledwo bijącym sercem
podszedł do mnie
a ja otuliłam dłonie
na jego mokrej szyi
czując że jestem w domu
bezpiecznym azylu
myliłam się on nigdy nie był mój
nie można miłości dawać słów
licząc że czyny
przychodzą z czasem
kochałam miłością
co w duszy tylko mogła istnieć
i nie żałuję zrobiłam wszystko
dziś mogę ci powiedzieć
dziękuję za to przypomnienie
nie odchodzi ten co
chce być zapomniany
zostałam
bo wciąż pamiętam