Polna droga
jak paw.
Czuję się wolna i beztroska,
jak ptak.
Znalezionym kijkiem wybijam
serca takt.
Z rozległych pól kłaniają się
złociste kłosy.
W nich przyjaźnie chabry i maki
uśmiechem witają.
Na przydrożnych drzewach ptaki,
ćwierkają wniebogłosy.
Na drodze się wygrzewa
leniwie robaczek mały.
Miękką trawką , jak dywanem,
boki drogi są otulone.
Z niej radośnie stokrotka
główkę wychyla.
Wiatr z pobliskich lasów
niesie zapach żywiczny.
Okolica tworzy obraz sielski
wypełniony spokojem
i pięknem natury.
Czaruje otaczająca przyroda.