Szczęśliwy dzień...
Miało przyjść na ten świat Ich drugie Dziecko.
Nagle poczuła silny ból.
Pojechali do pobliskiego szpitala.
Siostra Agnieszki zapaliła świecę,
stojącą na stoliku przed obrazem
Matki Boskiej Częstochowskiej ,
w intencji szczęśliwego, szybkiego porodu.
Zmęczona całym dniem położyła się na kanapie.
Nagle o godzinie drugiej w nocy obudziła się
i usłyszała jakby wewnętrzny głos:
" Twoja Siostra dokładnie o godzinie drugiej
urodziła piękną Córeczkę."
Świeca dziwnie migotała.
Agata wstała podeszła do Matki,
która spała w pokoju obok,
lekko chwyciła Ją za ramię i powiedziała:
"Mamo wstań i zadzwoń do szpitala,
bo Agnieszka urodziła Córkę."
Matka nagle obudzona w środku nocy,
spokojnym ale stanowczym głosem odparła: idź spać.
Agata położyła się na kanapę,
świeca spokojnie paliła się dalej,
pomyślała o Agnieszce i w chwilę później zasnęła.
Rano, skoro świt Mama zadzwoniła do szpitala,
przedstawiła się i zapytała, czy Córka już urodziła?
W słuchawce usłyszała:
Pani Córka Agnieszka dokładnie o godzinie drugiej w nocy
urodziła piękną Córeczkę...
Matka podziękowała, odłożyła słuchawkę
i ze łzami w oczach przekazała mi tą szczęśliwą wiadomość...