Piekło nałogu
Będziesz sam, samotny.
Nie chciałeś przyjąć pomocnej dłoni.
Twierdziłeś, że z braniem możesz zawsze skończyć!
Czyż nie, dlatego porzuciła Cię rodzina?
Odeszli bliscy?
To ja powoduję, że czujesz się lepiej, ale naprawdę tak nie jest.
Bierzesz mnie w rękę i mówisz:
„Dzisiaj będzie lepiej niż wczoraj”,
„Przecież tak naprawdę mogę z tym skończyć”.
To ja pożeram Twoją duszę, która staje się bezdenną głębiną.
Wiem, jak bardzo mnie potrzebujesz.
Kiedy mnie nie ma, to w głębi serca smutek czujesz
A kiedy jestem, czujesz radość, bo częścią Ciebie jestem i wypełniam Twoją duszę.
Beze mnie jesteś marnym człowiekiem, nic nieznaczącą istotą.
Może znajdziesz kiedyś dziewczynę, przy, której zapomnisz o mnie, ale ja wiem, że to się nie stanie,
Ty jesteś marionetką a ja twoim panem