Szczęście szyte na miarę
Uśmiechałam się często do ludzi.
Wiatr rozwiewał mi włosy...
Lubiłam tańczyć do białego rana
I pić czerwone wino...
Dźwięki gitary rozbrzmiewały w moim sercu
I marzenia chciałam spełniać...
I wtedy Twój pocałunek
Odmienił dwa światy...
Biegając po łące w słońcu i kwiatach,
Śmiejąc się tak głośno, że milkły ptaki,
Kochając się na cichej polanie
I idąc, trzymając się za ręce
Wierzyłam, że będziemy szczęśliwi...
Czy dziś mam żal w sercu?
Bo mieliśmy być "na zawsze"
A zostaliśmy na kilkanaście lat...
Co dał nam los - wzieliśmy
Kochając się na niby
Nie lubiąc się wcale...
Każde swą walizkę
Wlecze dziś za sobą
I upycha w niej szczęście
Szyte na swą miarę...