Ją
Zbyt intensywnie zbyt intensywnie
Po kilkukroć mocno
Tak jak dubeltowe spirytusem piwo
Czy to coś uzasadnione z krzesła o numerze seryjnym JPII
Kocham młodość
Nigdy tak jak gdy wyznaję nieistniejącego
I chciałem jej mieć
Nie chciałem jej mieć
Jest słodka jak refren biesiadnej piosenki
I kocham harmonię wieków
Choć nie należę
Za stary na ich perspektywy seksu
Choć za młody na ojca
Idealny na aborcję poglądów
Byle jakich
Byle skrajnych