zza uralskich błot
i chodnik koło domu
gdzieś tam daleko
po drugiej stronie gór
car na tronie
nie zapomina
o swoich dzieciach
wczoraj kolejni wyjechali
by pokazać wrogom
że my razem
wielcy pośród innych
z cyrylicznych umysłów
jak kremlowski ojciec
słusznie nakazał
kapusty i ziemniaków
nigdy nie zabraknie
nawet jeśli chłopcy
ucałują dnieprowską ziemię
wyżyjemy z wdowich
i matczynych rąk
to nic że następne łóżko
tchnie pustką w domu
za nas myśli przecież on
opiekuńczy stanu mąż