Marzenia
których łączyło naprawdę wiele,
razem się bawili razem się śmiali.
I o przyszłości swej rozmawiali.
2.Każdy marzenia miał swoje własne.
I każdy chciał żeby się spełniły.
Jaś, Krzyś i Ania razem siedzieli.
Wesoło myśląc o przyszłych dniach.
3.Jaś mówił pierwszy z dumą w swym głosie,
że policjantem zostać może.
Krzysiu strażakiem zostanie chętnie.
A Ania ludzi uzdrawiać będzie.
4.I minęło już trochę czasu.
Już dzieciakami przestali być.
Już nie ma Jasia Krzysia i Ani.
Teraz jest Krzysztof Anna i Jan.
5.Jan był tak dumny kiedy zaczynał.
Ze spełnienia marzeń cieszył się.
Ale zmienił troszeczkę zdanie
Im dłużej siedział w robocie swej.
6.Zgłoszeń było w niej bardzo wiele.
Ojciec alkoholik skatował syna.
Matka naćpana okradła córkę.
Teraz córka w kawałkach leży nieżywa.
7.Morderstwa takie ponury świat.
Z każdym dniem Jan tracił swą dumę.
Dzisiaj już nie jest na każde wezwanie.
Nie wytrzymał i wieczorem „powiesił pranie”.
8.Krzysztof w strażackim wozie na sygnale.
Jechał by pożar kolejny gasić.
Dzisiaj jak zwykle dorobek życia,
Komuś ogień zabrał. Pomóc nie był w stanie.
9.Teraz codzienna droga Krzysztofa.
To droga do baru w którym wieczorami,
Próbując nie myśleć kto ile stracił,
zalewa się różnymi alkoholami.
10.Anna skończyła już medycynę.
Teraz w fartuchu przez cały dzień.
Ludzi przywożą ona się stara.
Chociaż się stara zostaje cień.
11.Dziś małe dziecko trzyletnie.
Wczoraj całkiem młody facet.
Co będzie jutro nie wiadomo.
Ale dla nich jutra nie będzie już wcale.
12.Dziewczynka sześcioletnia.
Co także miała plany.
Niemowlę które dopiero zaczęło życie.
Ale początek był końcem. Życie gaśnie.
13.Dzisiaj Anna już się nie przejmuje.
Przyzwyczaiła się do tego, że źle się czuje.
I kiedy siedzi u siebie w domu.
Myśli po cichu i po kryjomu.
14.Że kiedyś marzenia mieliśmy wszyscy.
I każdemu spełniło się jego pragnienie.
I wiem to, że trzeba uważać o czym się marzy
Bo czasem w życiu się przydarzy…