Maluczki pan/
jeden maluczki,
a tak wielu namieszał.
Miernoty wokół siebie skupił,
co udawać umieją,
kogoś kim nie są.
Lecz rozum im
gdzieś uleciał,
przez czerep dziurawy.
Zajęli się dorobkiem,
lecz w sposób kulawy.
Myśląc, że durny naród
i tak nic nie widzi,
nawet się nie trudzili.
Damy im ochłap i jeszcze
po stopach ucałują.
A jak już rządzić będziemy na stałe,
to już nie będą sprzeciwić się mogli.
Byleby z głodu nie padli zawczasu
muszą na swoje zarobić.
Wszystko przewrócili
do góry nogami.
Zło dobrem nazwali.
Wiarę grzechem zakryli.
Dostali poparcie u diabła,
więc cieszyli się,
że dobrze zrobili.