No i znów pomieszałaś puzelki :D
w pierwszej zwrotce dajesz ciepły śnieg, no na start taka patelnia w twarz. Jak śnieg może być ciepły a do tego jest go na tyle dużo że można się w im schować. Nawet przed całym światem.
jak byłem mały lubiłem zabawy w śniegu ale nie było mi ciepło.
I do tego jak już Cię tam schowają to nie musisz szukać tego enigmatycznego cieplejszego konta. Zwykle ciepły kont kojarzy się z domem i spokojem.
druga zwrotka znowu same zonki.
A to piosenka mecząca dla adresata co w głowie podmiotu lirycznego. Zwykle jeśli ktoś w koło powtarza coś męczącego to jest taki jak zdarta płyta, męczący w koło to samo.
A to świeczki do odpędzania demonów, jakby podmiot liryczny nie chciał by po jego śmierci go pamiętano.
No i trzecia zwrotka o topieniu w śniegu by nikt nie widział i by było cieplutko.

Normalnie sam nie wiem w tym momencie powinienem mieć przebłysk geniuszy a tu Nic błądzę jak dziecko we mgle i nie widzę niczego jak by się podmiot liryczny zapadł pod ziemię bo adresat ma go dość.
Dość by powiedzieć że ma się wrażenie że to o nieszczęśliwej kobiecie która rzucona przez ukochanego, z powodu mącącego charakteru(tak twierdzi ukochany), nie wie co ze sobą zrobić i chce się pod ziemię zapaść by nikt nie widział jej wstydu żalu i cierpienia, nie szuka dawnych "dobrych miejsc" bo są naznaczone wspomnieniami o niej i nim.
Chce po prostu zniknąć by znowu czuć się dobrze. Choćby w śniegu bo i ten będzie cieplejszy niż to jak została potraktowana.
Jak znam życie to znowu coś sknociłem choć lubię te twoje puzelki :)