stereotypowy wiersz (2)
"Ogólnik wydany - dystans zalecany"
Znów się spotykamy
W tym szacownym gronie
Wespół otwieramy
Wino z własnym wrogiem:
Bo jak Polak -
To chuj oszołom pijak
Że to taki rodzaj -
Odwieczna mentalna schizma
Że już skategoryzowany -
Jak ujęcie za rękę i w kajdany
Uczciwego - nie złodzieja
Gdyż absurd rośnie na drzewach:
Że niby konkordat -
Wyznacza granice
Sięga już do majtek -
Sprawdzając macice
Decydenci przyklepują ustawy
Z przodu krawaty - z tyłu sutanny
Bo jedyne rozdzielenie -
To między sąsiadami
Że tak historia nas uczy -
Jak ku sobie to z widłami
Że tak prościej lżej weselej -
Jak drugiemu gorzej przecież
A jak prawda -
To tylko w oczy kole
A jak ranić to o papier -
To będąc prowok... autorem
Bo nic innego nie pozostaje -
Jak śmietnik moralny nazywać rajem
Bo nic innego nie przystaje -
Jak stos podpalić i zostać przykładem
Bo nic innego nie wymyślimy -
Wskazując palcem jesteś myśliwym
Bo wszystko co razem przeciwne -
Jak diabeł z anielim skrzydłem
Więcej już nie napiszę -
Tylko przebijam białą ciszę
Tego co w nas parszywe -
Korzenie w popiele krwią przegniłe