Krater
szlak odziera stopy
z naskórka złudzeń
wybuch żłobi serce erupcją wulkanu
krater świeżej rany
żyje własnym życiem
czas pozornie zamiera
słowa zalęknione
tkwią w zagrodzie myśli
drżąc przed nawałnicą
natarczywych uczuć
wychodzą niechętnie
świadome bezradności swoich ograniczeń
i można iść dalej
chyba nawet trzeba
ucząc się na nowo jak łapać
powietrze
jak otwierać oczy
na ten inny świat.
Potrafisz żyć z bólem?
Już nie potrafię bez...