Bieguny
Chciałam się huśtać, wyżej, niżej, szybko, powoli, w tę i nazad
Pragnęłam go z całych sił, lecz w końcu nigdy go nie dostałam,
Bujałam się więc na huśtawkach,
raz się tak rozhuśtałam,
Że ku niebu hen poleciałam,
nigdy się już nie zatrzymałam
W górę, w dół – kołyszę się przez życie
Wzlatuję, opadam, o bruk roztrzaskując
Czasem coś złamię, jednak zwykle wstaję
Wynagrodził mi los, dwa bieguny darując
Chcąc nie chcąc
Mogę się bujać