pamiętam
pachniały radością
lubiły szelest subtelnych liści
marzyły o rozkrzyczanym słońcu
pamiętam żar pocałunków
szepty elektryzujące
i dzikość serca
wtulałam spojrzenia w miękkość dotyku
zbierałam sny
sprzedawałam strach i niepokój
w zamian za utratę zmysłów
pamiętam tamte oczy zakochane
jaśniały nadzieją
oddychały obietnicami żywiołów
uczyły się kochać i szaleć
pamiętam i zapamiętam
otchłań spojrzenia tamtego
i miłość
wprost niewyobrażalną