* * * (Wspomnienia wysypały się)
jak kredki z pudełka
i zaciekle walczyły o moją uwagę
każde chciało być najważniejsze
miałam dość bałaganu jaki robiły
ustawiłam je zatem w kolejce za drzwiami
zapraszałam powoli jedno po drugim
aby móc porozmawiać na osobności
każde mogło się w pełni zaprezentować
a ja mogłam je dokładnie zobaczyć
dotknąć zaakceptować
i włożyć do odpowiedniego pudełka
teraz czasem któreś zapuka
zapyta czy może mnie odwiedzić
zapraszam bez lęku i obaw
bo nie może mnie już zranić
ale nie pozwalam pozostać na dłużej
gdyż chcę żyć tu i teraz - w teraźniejszości