Pierwsza komunia
unoszę głowę, by znów ją zobaczyć
tę drobną pannę o śniadej twarzy
i oczach mocno obłędem lśniących
białe lakierki, na drobnej nóżce
ecru rajstopki w malutkie serca
spódnica z plisem do samych kolan
lila kapelusz na rzadkich lokach
idzie w podskokach do domu Pana
siada jak zawsze tuż pod amboną
wesoło śpiewa wśród innych dzieci
spowiada się tylko ze złego słowa
ciało Chrystusa przyjmuje pierwsza
księdzu tak w oczy głęboko patrząc
w myślach już marzy o mszy porannej
i tak od dziewięć...dziesięciu wiosen