świat powstał z wierszy
Duch chyba musiał tchnąć Słowo w atrament
bym mógł kreować życie, literami
uniosłem postać twoją ponad kartkę
mierząc się z kształtem wśród kolejnych wersów
wstawałaś przy mnie tak pięknie tworzona
piórem i wierszem pisanym dla ciebie
nim wyschła suknia, nim wystygnął papier
miałaś już duszę i już cię kochałem
złotą stalówką muskałem twe rysy
włosy spadały liniami za bezmiar
oczu otwartych na świat co przed nami
zwiastował zieleń, a ty byłaś obok