kochajmy nasze anioły
mamusiu odpowiedz proszę
jeśli nie wiesz
zapytaj pana doktora
mały Jaś jest dzieckiem Boga
tak wszyscy uważają
cóż za niezrozumiały
uniwersalizm słowa
na szpitalnej sali
płacz zdaje się być chlebem
ileż dzieci tu przyszło
a ile już nigdy stąd nie wyjdzie
i nie pobawi się z pieskiem
pod bawełnianymi chustkami
złoczyńca kosi cebulki
gdzież te piękne loki
które mama z tatą
kochali na zabój
na bladych paluszkach
mozaika z papierowego płótna
jak całun wiszącej śmierci
symbol nieznanego jutra
podobno anioły są wśród nas
i napełniają serca miłością
może to prawda może fałsz
lecz dzieci lśnią anielskością
mamusiu kiedy tatuś przyjdzie
czy tatuś mnie jeszcze kocha
niedługo aniołku niedługo
przyjedzie gdy pokona smoka