X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

I uleciał cały ten zgiełk

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2024-04-18 01:03
Spójrz. Ten deszcz padał w 1954. I pada dalej. Dalej. Ten deszcz. Albowiem deszcz…

Nocne ulice miasta w żółtawych kręgach światła.
Migający neon. Bar dla samotnych ze znudzoną obsługą w brudnych kitlach.
Ktoś siedzi za szybą.

Pochylony nad talerzem owsianki.
Czy kaszy mannej podlanej owocowym sokiem.

Nie wiem. Twarz skryta w dłoniach.
Zgarbiony profil. Wytarta szara marynarka…

Lśniące kocie łby…

Sunie powoli zgrzytający tramwaj, strzelając iskrami z pantografu.

Powiedz mi.
Jak długo już cię nie ma?

Skąd?

Od kogo
to bijące,
nagłe cierpienie?

Milczysz…

Wiem.
Nie jest lekko .

W kaskadach powietrza aerozol drobinek wody.
Rozpryskują się na twoich wargach i rzęsach…

Skapują z gzymsów krople ciężkie jak niebo. Jak cała bez ciebie wieczność.

Przykładam ucho do rynny.
A w niej jakieś kołatania, wiry strumieni.

Pochylone słupy latarń nad trotuarem.
Porozwieszane sznury prądu od jednej do drugiej…

I znowu: od drugiej do następnej…

Kołtuny.
Supły…
Szmaty…

Samochód tapla się w kałużach pełnych wody.

Księżyc uśmiecha się do mnie.

Nie. To nie księżyc,
tylko globus biura podróży na dachu stylowej kamienicy.

Przechylony…

Przejdę
pod nim.

Przechodzę. Niech spadnie i zmiażdży…

W antykwariacie
kurz na witrynie.
Na blacie. Na okładkach książek…

Obok precjoza. Muszelki.
Żaglowiec w butelce.

Wydłubana
w korze
maska czarownika.

Chiński cesarz budowniczy.
Wypchany słowik zapomniany na półce.

Kto tu jest? Czy jest tu kto?

Przykładam twarz
do zimnej szyby,
wypatrując najmniejszego szczegółu wśród mżących pikseli samotności…

Lecz jedynie wiatr targa połami
dziurawego płaszcza
a wraz z nim szumi w uszach piskliwa cisza.…

A więc nie ma tu ciebie.
I nigdy nie było…

Za płotem szeleszczą płachty folii
na placu budowy.
I tarmoszą się nisko przy wilgotnych grudach rozkopanej ziemi.

Te zmory.
Te widma ze snu
udręczone cierpieniem.

Szpalty fruwających gazet niczym łopoczące ptaki lepiące się do skroni…


(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-18)


autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: czarny


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.



Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności