Motocyklista
trasą jechał facet - leń
jedno tylko o co dbał
był motocykl na "sto dwa"
Pośród aut i autobusów
w miejskich dżunglach zatłoczonych
zapierdzielał wręcz slalomem
pędził głupek jak szalony
Nagle w drodze, dziura była
niespecjalnie się tym przejął
smyrnął po niej błyskawicznie
koziołkując, cóż - komicznie
Wleciał prosto do jeziora
przecinając tafli wodę
zanurkował metrów parę
by smakować wodną falę :)
W końcu wyszedł przemoczony
długo szukał swej maszyny
nie mógł znaleźć rozżalony
bowiem pojazd zatopiony
Usiadł cwaniak i na brzegu
wściekał się na swych kolegów
oni dawno już pomknęli
jego wpadki - nie widzieli ...